Hanna patrzy w kieszonkowe lusterko. Chwilowo znajduje się w stanie nieważkości. Siedzi na ławce w metrze i nie czuje. To głupie uczucie (jeśli oczywiście mogę tak powiedzieć). Anna nie czuje "siebie". Nie da się tego opisać - jej mięśnie są rozluźnione jakby ktoś potraktował je pavulonem, umysł - otępiały, ale jednocześnie aktywny i błyskotliwy jak nigdy, świadomość zanurzona w śnie, ale jednak nie w śnie. Jest jej nijak.
Czuje się jak swoje odbicie w kieszonkowym lusterku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz