21 sie 2009

Benoit - Paryż


ZDJĘCIE NA BLOG NADESŁAŁA BL:

Adam: Super;) Dzięki za zdjęcie! To z Paryża? Dopisz jakieś zdani, historię i wrzucam na blog;)
BL: Tak, z paryskiego metra. Jaką historię? Facet po prostu siedział naprzeciw ze świętoszkowatą miną (jak jakiś Świadek Jehowy) i miał pod szyją wielka fotkę Baracka Obamy;) Jak mu zrobiłam fotę to się zorientował, speszył i szybko wysiadł. Stacja: Reuilly-Diderot, żółta linia metra nr 1. Oto i fakty;)

4 sie 2009

Hideki Ito - Tokio



HISTORIA Z TOKIO NAPISANA PRZEZ JAHNE WALERIAŃCZYK:

Hideki mial wczoraj ciężką noc. Przeczytał tekst z takim oto fragmentem "Each of us is aware that we should avoid eating unbalanced meals. Our calling requires nothing but the capital of soul and body.The American way of taking nutritional pills, however, is severely prohibited by Buddha.”

Hideki nie jest specjalnie wierzący, ale wyrzucił wszystkie japońskie odpowiedniki Pluszszsz Aktiv, VIGOR i Centrum. Budda czy nie Budda, po co szukać guza?

Żeby pozbyć się witamin od razu, zjechał windą z ósmego pietra, wyszedł na ulicę i zostawił specyfiki na stercie plastikowych worków z odpadami do wyrzucenia, które codziennie rano zabiera portier. Na ulicy nie było nikogo, i poczuł się trochę jak Lucrecia Borgia czy inna trucicielka, która pozbywa się resztek arszeniku, któremu do tej pory tyle zawdzięczała. Może to z powodu wyludnionej ulicy, godziny 2:45 nad ranem, śmieci i krwistoczerwonego neonu chińskiej restauracji Hideki poczuł się nikczemnie. Gdy już się położył, śniło mu się, że gdy rano przyszedł do pracy, jego szef siedział na podłodze jak samuraj, przebrany za Maitreyę Bodhisattvę, i pracowicie kroił pastylki nożem na małe kawałki, nawijając po angielsku: “I had a very hard time learning European table manners. Anyway we had to master all at once in a three-night training session what Europeans had developed over hundreds of years.” Potem szef dodał już po japońsku, że nie śpi od miesiąca, bo czyta "Romans Trzech Królestw" i jest już na stronie 3000.

Był to ciężki sen, taki że jak człowiek się obudzi, to jeszcze na chwilę przymyka oczy, żeby pod powiekami ucieszyć się, że to był jednak tylko sen. Hideki jednak wciąż nie czuje się dobrze. Głupio mu, że widział we śnie szefa-wariata, Japończykowi nie wypada robić wariata z kogoś ważniejszego od siebie. No i na dodatek nie wziął dziś swojej porcji witamin, a przecież bez tego długo nie pociągnie.