31 sty 2009

Kapelusznik - Młociny



Mężczyzna w ciemnych okularach i kapeluszu to Hieronim. Niedawno strasznie się zakochał. Jego ukochana była prostytutką w agencji towarzyskiej w centrum Warszawy. To była wspaniała miłość - kiedy do niej przychodzi, ona cieszyła się jak dziecko. Czasami jak nie było ruchu zostawał dłużej. Ona szeptała mu czułe słowa. Pewnego dnia oświadczył się, a ona przyjęła zaręczyny. Miał spory sklep, więc mógł sobie pozwolić na to, żeby jego ukochana nie musiała pracować, zaproponował więc, żeby się do niego przeprowadziła. Dwa dni po jej przeprowadzce, kiedy wrócił do domu ze sklepu, zastał dom doszczętnie obrabowany.

Teraz chodzi w kapeluszu i ciemnych okularach - nie chce żeby inni poznali w nim głupca wierzącego w prostą miłość, którym był jeszcze niedawno.

29 sty 2009

Martyna - Kabaty



Martyna myśli. Niedawno poznała kogoś kto ją totalnie zauroczył, wywracając jej świat do góry nogami. Martyna ma jednak problem - nazywa się Adam i jest jej chłopakiem od 1,5 roku. Trochę go kocha, wiele razem przeżyli. Byli razem na wakacjach za granicą. Układało im się tak sobie. Wie, że przy tym pierwszym będzie szczęśliwa, a przy Adamie nie. Ma dylemat - jak powiedzieć Adamowi o tym innym? A może zataić prawdę, żeby go nie krzywdzić? Jak ocalić przy tym swoje sumienie?

Powie mu po dłuższym czasie. Świat nie zachwieje się ani nie rozkurwi. Pozostanie niewzruszony jak serce Adama. Na wieki wieków. Amen.

27 sty 2009

Hanna - Natolin



Hanna patrzy w kieszonkowe lusterko. Chwilowo znajduje się w stanie nieważkości. Siedzi na ławce w metrze i nie czuje. To głupie uczucie (jeśli oczywiście mogę tak powiedzieć). Anna nie czuje "siebie". Nie da się tego opisać - jej mięśnie są rozluźnione jakby ktoś potraktował je pavulonem, umysł - otępiały, ale jednocześnie aktywny i błyskotliwy jak nigdy, świadomość zanurzona w śnie, ale jednak nie w śnie. Jest jej nijak.

Czuje się jak swoje odbicie w kieszonkowym lusterku.

22 sty 2009

Chinka - Pole Mokotowskie



Anh mieszka na co dzień w Paryżu, a do Warszawy przyjechała na wymianę studentów. Właśnie konwersuje z koleżankami - jedna jest Polką, a druga Niemką. W Polsce jej się podoba, chociaż dziwi się dlaczego polskie metro jest takie krótkie. Kiedy wróci do Paryża opowie o swoich przygodach w Warszawie - o miłościach, imprezach i innych cennych chwilach. Stworzy opowieść - taką jak ja teraz.

Oto my, ludzie z metra - jesteśmy tu chwilę, by rozejść się w swoje strony.

18 sty 2009

Psiara - Ursynów



Martyna kocha psy. Jak była dzieckiem miała jamnika, potem kundelka, potem mopsa. Nie było w zasadzie chwili w jej życiu, żeby nie miała psa. Swojego męża poznała na spacerze z psem, zaczęła rodzić kiedy była u weterynarza, jej syn nazywa się tak jak jej pierwszy pies - Maniek, jej ulubiona książka to "Psie serce" Bułhakowa. Zdradzi męża z weterynarzem.

Poczuje się mile zaskoczona kiedy jej mąż powie do niej; "ty suko!".

3 sty 2009

Mariusz i Łukasz - Ratusz



NADESŁANE PRZEZ FIO.

Mariusz i Łukasz wsiedli na stacji Ratusz. Dokąd jechali - dokładnie nie wiadomo, ważne, że na siłkę. Na oko mieli po 18 lat, na karku parę więcej. W metrze odprawili istny rytuał, odegrali utwór na cztery ręce. Łukasz wyjął z torby specjalny pojemnik z nakrętką z dziubkiem, w którym znajdowała się odmierzona już porcja białka o smaku czekoladowym. Mariusz odkręcił półlitrową butelkę z wodą i pewnym ruchem wlał do bidonu trzymanego przez Łukasza prawie całą. (Bo nie całą. Ciekawe czemu. Czyżby receptura była aż tak dokładna? Czary). Łukasz zakomenderował "Dokręć i rozmieszaj"... Mariusz mieszał. W tym czasie Łukasz sięgnął po dwa banany i dwa jogurty znanej firmy - z chrupkami. Wypili, zagryźli.

Dziś nikt już nie robi na rzeźbę, wszyscy na masę.